Na pogrzebie pod koniec filmu, podszedł do trumny, otworzył, zabrał biżuterię i powiedział pokazując kwit "12 kwietnia 2001, nie zapłacone 18 rachunków miesięcznych za telefon". Dałbym 10, gdyby nie kilka żałosnych kwestii. "Spier****j" Dziędziela jest jednym z moich ulubionych "spier***aj" mówionych przez aktorów, po prostu miodzik. Film życiowy - 8 i do ulubionych.