Na wiejską parafię, która jest miejscem resocjalizacji dla więźniów, trafia neonazista Adam. Na miejscu poznaje jeszcze dwóch przestępców odbywających tu karę, Araba - terrorystę i byłego tenisistę - alkoholika. Jednak najbardziej zdumiewającą postacią wydaje się być gospodarz, pastor Ivan. To właśnie między Ivanem i Adamem rozegra się wciągająca próba charakterów. Czy zły do szpiku kości człowiek może być niewrażliwy na bezinteresowne dobro?
Fabuła jest niezwykle szalona, a postaci nieszablonowe, wielobarwne i zróżnicowane. Wydaje mi się, że produkcja ta łączy w sobie jakby pastiż filmów psychologicznych, czarną komedię, dramat i film obyczajowy. Do tego dochodzi masa zwrotów akcji, niczym w dobrym thrillerze. Niby obraz kończy się happy endem wzorem...
Moment kiedy zlany Ivan wpada do jadalni i oznajmia że idzie do ambulatorium spowodował u mnie spazmatyczny śmiech i upadek z kanapy. Podobnie było ze sceną gdy Khalid się dowiedział że może używać spluwy na ptaki.Genialny film.